Wyrok TSUE z 18.11.2021 r., sprawa C-212/20

TSUE w wyroku z 18.11.2021 r., C-212/20, podkreślił że „okoliczność, że kurs wymiany zmienia się w długim okresie, nie może uzasadniać braku wskazania w postanowieniach umowy oraz w ramach informacji dostarczonych przez przedsiębiorcę w trakcie negocjacji umowy kryteriów stosowanych przez bank w celu ustalenia kursu wymiany mającego zastosowanie do obliczania rat spłaty, co umożliwiłoby konsumentowi określenie w każdej chwili tego kursu wymiany” (pkt 53 uzasadnienia). Z uwagi na to TSUE skonstatował, że „warunek dotyczący indeksacji, który nie pozwala konsumentowi na samodzielne określenie w każdej chwili kursu wymiany stosowanego przez przedsiębiorcę, ma nieuczciwy charakter” (pkt 64 uzasadnienia). Wyrok Trybunału z 18.11.2021r. stanowi doskonałe podsumowanie tego, co do tej pory wywiedziono w sprawach dotyczących umów kredytów tzw. „frankowych”. Trybunał zaznaczył bowiem, że zmienność parametrów uwzględnianych w umowach kredytu (czy pożyczki) nie może zdeterminować ograniczenia praw i obowiązków stron takich umów (ze szkodą dla konsumentów).

W mojej ocenie, skoro bank jest w stanie dokładnie określić w umowie kredytu warunki zmiany oprocentowania i jednoznacznie oznaczyć wskaźnik referencyjny, to w ten sam sposób powinien ustalić kurs waluty indeksacji/denominacji oraz przyczyny jego zmiany. Zwłaszcza że warunek indeksacji/denominacji kredytu dotyczy świadczeń głównych kredytodawcy oraz kredytobiorcy (czyli stanowi podstawowy element umowy tego rodzaju).

Są dwie podstawy do kwestionowania ważności umowy:

– bezpośrednio na mocy art. 58 § 1 i § 2 k.c.

bądź

– pośrednio w wyniku zabiegu kaskadowego, u podstaw którego leży zbadanie uczciwości postanowień składających się na warunek indeksacji/denominacji kredytu, tj. na mocy art. 385(1) k.c. w zw. z art. 69 prawa bankowego a contrario.

SN uchwałą z 28.04.2022 r., III CZP 40/22, wskazał bowiem że „Sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu. Postanowienia takie, jeśli spełniają kryteria uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, nie są nieważne, lecz nie wiążą konsumenta w rozumieniu art. 3851 k.c.”. W konsekwencji SN po raz kolejny zaznaczył, że postanowienia umowne, na mocy których bank jest uprawniony do jednostronnego i dowolnego określenia świadczeń kredytobiorcy (co dotyczy salda zadłużenia i wysokości rat), są albo nieważne albo nieuczciwe i jako takie nie wiążą klienta banku. Uchwała SN z 28.04.2022 r. ma kolosalne znaczenie dla ochrony praw przedsiębiorców, którzy podpisali umowy kredytów obarczonych ryzykiem walutowym. SN potwierdził to, co wcześniej sygnalizowały sądy apelacji warszawskiej, a mianowicie że postanowienia umowy kredytu odwołujące się do kursów CHF z tabel kursowych banków są nieważne, bo naruszają zasadę swobody umów i na tę nieważność właśnie powinni powoływać się przedsiębiorcy w sporach sądowych o ustalenie i zapłatę świadczenia nienależnego.

Rzecznik Finansowy złożył wniosek o pytanie prejudycjalne dotyczące wynagrodzenia za korzystanie z kapitału

10.06.2021 r. Rzecznik Finansowy wniósł do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o skierowanie pytania prejudycjalnego do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o rozstrzygnięcie dopuszczalności roszczenia o korzystanie z kapitału w sprawach dotyczących tzw. kredytów frankowych. Wniosek złożono w sprawie, w której Raiffeisen Bank International AG pozwał małż. Dziubak o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Rzecznik Finansowy przystąpił do tej sprawy w marcu 2021 r. W ocenie Rzecznika Finansowego, po unieważnieniu przez sąd umowy kredytu, z uwagi na brak możliwości jej wykonywania po usunięciu z jej treści niedozwolonych postanowień umownych lub stwierdzeniu przez sąd nieważności umowy, żądanie przez bank wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, jak również odsetek za opóźnienie, jest nie tylko sprzeczne z celami dyrektywy 93/13/EWG i udzielonej konsumentowi na jej podstawie ochronie, ale również nie znajduje oparcia w przepisach prawa krajowego.

Prawdopodobne jest zatem, że zagadnienie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w sprawach post-frankowych stanie się przedmiotem nie tylko rozważań Sądu Najwyższego (vide: sprawa III CZP 11/21 dot. pytania 6 objętego wnioskiem I Prezesa SN), ale również TSUE. Istnieje jednak obawa co do tego, czy SN zdecyduje się rozstrzygnąć tę kwestię przed ew. wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości, zwłaszcza że nie wszystkie poglądy SN wpisują się w linię orzeczniczo-interpretacyjną Trybunału. Niemniej podkreślić należy, że wkrótce może dojść do definitywnego rozwiązania tego problemu, co z pewnością bezpośrednio wpłynie na stanowiska procesowe stron prezentowane w toczących się postępowaniach sądowych, jak też ograniczy albo wyeliminuje wątpliwości konsumentów, którzy z uwagi na to zagrożenie nie zdecydowali się na ochronę swych praw przed sądem.

TSUE: wyrok z 10.06.2021 r. w sprawach połączonych od C‑776/19 do C‑782/19 (wyrok dotyczy kredytu denominowanego w CHF)

1. Przedawnienie

Trybunał Sprawiedliwości UE, kolejny już raz, jednoznacznie orzekł, że po pierwsze, powództwo wniesione przez konsumenta w celu stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku zawartego w umowie zawartej z przedsiębiorcą (bankiem) nie może podlegać żadnemu terminowi przedawnienia, a po drugie, iż żądanie wniesione przez konsumenta w celu zwrotu nienależnie zapłaconych kwot na podstawie nieuczciwych warunków w rozumieniu dyrektywy 93/13/EWG wprawdzie podlega przedawnieniu (zgodnie z prawem krajowym), ale bieg tego terminu nie może rozpocząć się zanim konsument poweźmie wiedzę o nieuczciwym charakterze warunku zawartego w przedmiotowej umowie. W konsekwencji bieg terminu przedawnienia roszczenia o zwrot świadczenia nienależnego w tzw. sprawach frankowych rozpoczyna się dopiero wtedy, gdy konsument dowiedział się o niedozwolonym charakterze warunku indeksacji/denominacji. Trybunał podkreślił bowiem, że termin przedawnienia może być zgodny z zasadą skuteczności (tj. zasadą skutecznej ochrony praw, wynikającej z ww. dyrektywy)tylko wtedy, gdy konsument miał możliwość poznania swoich praw przed rozpoczęciem biegu lub upływem terminu przedawnienia.

2. Główny przedmiot umowy

TSUE wyraźnie podkreślił, nie ograniczając tego stwierdzenia jedynie do umów o kredyt denominowany w CHF i podlegających spłacie w tej samej walucie, że postanowienia umowy odnoszące się do ryzyka kursowego definiują główny przedmiot tej umowy (pkt 56 uzasadnienia).  W ocenie Trybunału bowiem okoliczność, że kredyt musi zostać spłacony w określonej walucie, nie ma związku z posiłkowym sposobem płatności, lecz związana jest z samym charakterem zobowiązania dłużnika, przez co stanowi podstawowy element umowy kredytowej. Trybunał uściślił przy tym, że istnienie w umowie kredytu denominowanego w CHF innego warunku pozwalającego kredytobiorcy na skorzystanie z opcji przeliczeniowej na uprzednio ustaloną kwotę nie może oznaczać, że warunki dotyczące ryzyka kursowego nabierają z tego powodu charakteru akcesoryjnego. Przekładając to na sferę praktyczną – zagwarantowana w umowie możliwość spłaty kredytu denominowanego w CHF bezpośrednio w CHF (oczywiście tylko na wniosek kredytobiorcy) pozwala kredytobiorcy na zmianę warunków jego kredytu ex nunc, a ponadto istnienie takiej możliwości nie ma bezpośredniego wpływu na ocenę istotnego świadczenia charakterystycznego dla danej umowy.

3. Obowiązek informacyjny banku

TSUE przede wszystkim zaznaczył, że bank powinien przekazać konsumentowi wszelkie informacje, które mają na celu udzielenie mu wyjaśnień co do funkcjonowania mechanizmu wymiany i związanego z nim ryzyka. Szczególne znaczenie przedstawiają wyjaśnienia dotyczące ryzyka dla kredytobiorcy związanego z silną deprecjacją środka płatniczego państwa członkowskiego, w którym kredytobiorca ma miejsce zamieszkania lub siedzibę, oraz wzrost zagranicznej stopy procentowej. Trybunał w szczególności zauważył, że kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, iż podpisując umowę kredytu denominowaną w CHF, ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w wypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie. Ponadto przedsiębiorca musi przedstawić możliwe zmiany kursów wymiany walut i ryzyko związane z zawarciem takiej umowy. W konsekwencji dla spełnienia wymogu przejrzystości informacje przekazane przez przedsiębiorcę powinny umożliwić przeciętnemu konsumentowi nie tylko zrozumienie, że w zależności od zmian kursu wymiany zmiana parytetu pomiędzy walutą rozliczeniową a walutą spłaty może pociągać za sobą niekorzystne konsekwencje dla jego zobowiązań finansowych, lecz również zrozumieć, w ramach zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej, rzeczywiste ryzyko, na które narażony jest on w trakcie całego okresu obowiązywania umowy w razie znacznej deprecjacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie, względem waluty rozliczeniowej. W kontekście symulacji liczbowych – na które powołują się banki w postępowaniach sądowych – Trybunał Sprawiedliwości wyraźnie wskazał, że są one użyteczne tylko wtedy, gdy opierają się na wystarczających i prawidłowych danych oraz jeśli zawierają obiektywne oceny, które są przekazywane konsumentowi w sposób jasny i zrozumiały. Z uwagi na to skonstatował, że „w ramach umowy kredytu denominowanego w CHF, narażającej konsumenta na ryzyko kursowe, nie spełnia wymogu przejrzystości przekazywanie temu konsumentowi informacji, nawet licznych, jeżeli opierają się one na założeniu, że równość między walutą rozliczeniową a walutą spłaty pozostanie stabilna przez cały okres obowiązywania tej umowy. Jest tak w szczególności wówczas, gdy konsument nie został powiadomiony przez przedsiębiorcę o kontekście gospodarczym mogącym wpłynąć na zmiany kursów wymiany walut, tak że konsument nie miał możliwości konkretnego zrozumienia potencjalnie poważnych konsekwencji dla jego sytuacji finansowej, które mogą wyniknąć z zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej”.

4. Ciężar dowodu

TSUE nie miał wątpliwości co do tego, że poszanowanie zasady skuteczności i realizacji celu leżącego u podstaw dyrektywy 93/13EWG, polegającego na ochronie konsumenta poprzez przywrócenie równowagi między pozycją przedsiębiorcy a pozycją konsumenta, nie może zostać zapewnione, jeżeli ciężar dowodu, że warunek umowny w rozumieniu art. 4 ust. 2 tej dyrektywy jest jasny i zrozumiały, spoczywa na konsumencie. Stwierdził bowiem, że gdyby konsument był zobowiązany udowodnić okoliczność negatywną, a mianowicie, że przedsiębiorca nie przekazał mu wszystkich informacji niezbędnych do spełnienia wymogu przejrzystości, który wynika w szczególności z art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13, to skuteczność wykonywania praw przyznanych przez dyrektywę 93/13 nie mogłaby być zapewniona. Reasumując, w postępowaniu sądowym to bank ma udowodnić, że przekazał konsumentowi wszelkie informacje na temat funkcjonowania mechanizmu wymiany i związanego z nim ryzyka. Uchybienie temu obowiązkowi powinno prowadzić do przyjęcia, że bank nie wykazał, iż spełnić wobec kredytobiorcy ciążący na nim obowiązek informacyjny.

5. Rozkład ryzyka kursowego

TSUE po raz pierwszy wyraził pogląd, że warunki wprowadzone do umów kredytu denominowanego w walucie obcej przewidują, że obie strony ponoszą ryzyko kursowe, tyle że ryzyko ponoszone przez przedsiębiorcę (bank) jest ograniczone, podczas gdy ryzyko ponoszone przez konsumenta takie nie jest. Warunki te nakładają więc na konsumenta ryzyko kursowe w wypadku spadku wartości waluty krajowej w stosunku do waluty obcej. To z kolei przesądza o tym, że w świetle wiedzy i większych środków, jakimi dysponuje przedsiębiorca w celu antycypowania ryzyka kursowego, które może urzeczywistnić się w dowolnym momencie w trakcie obowiązywania umowy, a także nieobjętego górnym pułapem ryzyka wahań kursów wymiany walut, jakim obciążają konsumenta warunki umowne, takie warunki mogą prowadzić do znaczącej nierównowagi wynikających z danej umowy kredytu praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. Zwłaszcza gdy warunki umowne obciążają konsumenta ryzykiem nieproporcjonalnym do świadczeń i kwoty otrzymanego kredytu/pożyczki, ponieważ ich stosowanie skutkuje tym, że musi on długoterminowo ponieść koszt zmiany kursu wymiany (a w zależności od tej zmiany konsument może znajdować się np. w sytuacji, w której pozostała kwota kapitału należnego w walucie spłaty jest znacznie wyższa niż kwota pierwotnie pożyczona; jest tak w szczególności wtedy, gdy zwiększenie kapitału pozostałego do spłaty w walucie krajowej nie jest zrównoważone różnicą między stopą oprocentowania waluty obcej a stopą waluty krajowej, przy czym istnienie takiej różnicy stanowi dla kredytobiorcy zasadniczą korzyść kredytu denominowanego w walucie obcej).

Uchwała SN z 7.05.2021 r., sygn. III CZP 6/21

Sąd Najwyższy uchwałą z 7.05.2021 r., III CZP 6/21, której nadano moc zasady prawnej, ostatecznie uznał, że konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu umowy, która nie może wiązać po wyeliminowaniu z niej bezskutecznego postanowienia (art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c.). Innymi słowy SN przesądził, że do rozliczeń nienależnych świadczeń pieniężnych, wynikających z unieważnionej umowy kredytu (na skutek usunięcia klauzuli abuzywnej), należy stosować teorię dwóch kondykcji. SN potwierdził tym samym własne stanowisko wyrażone we wcześniejszej uchwale z 16.02.2021 r., sygn. III CZP 11/20.

Co to oznacza?

W przypadku, gdy suma spłat rat kredytu (plus ew. prowizja, składki ubezpieczeniowe, UNWW, etc.) nie przekroczyła kwoty udostępnionego kapitału, konsumentowi przysługuje roszczenie pieniężne przeciwko bankowi o zapłatę tej sumy niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest on dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kapitału. Ważne jest zastrzeżenie, że w ocenie SN bieg terminu przedawnienia co do każdego z ww. roszczeń będzie rozpoczynał się w innym momencie. Mianowicie roszczenie kredytodawcy (banku) nie przedawni się przed nadaniem nieuczciwemu postanowieniu „trwałej bezskuteczności”. Zdaniem SN „całkowita bezskuteczność umowy kredytu staje się trwała (definitywna) wtedy, gdy należycie poinformowany o niedozwolonym charakterze postanowienia (bez którego umowa nie może wiązać) i jego konsekwencjach konsument nie wyraził świadomej i wolnej zgody na postanowienie, a jeżeli utrzymanie umowy jest możliwe po jej uzupełnieniu – sprzeciwił się temu uzupełnieniu. O należytym poinformowaniu zaś można mówić wtedy, gdy konsumentowi udzielono w sposób obiektywny i wyczerpujący informacji o konsekwencjach prawnych, jakie może pociągnąć za sobą bezskuteczność niedozwolonego postanowienia, w tym – ewentualnie – o będącej jego następstwem bezskuteczności całej umowy i jej konsekwencjach”. Natomiast w przypadku roszczenia kredytobiorcy (konsumenta) bieg terminu przedawnienia nie może rozpocząć się przed tym, gdy„dowiedział się lub, rozsądnie rzecz ujmując, powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia”.

W mojej ocenie każdorazowo bieg terminu przedawnienia będzie rozpoczynał się dopiero po sądowym rozstrzygnięciu(prawomocnym) w przedmiocie uznania klauzuli za abuzywną i w konsekwencji unieważnienia umowy kredytu. Po pierwsze, „trwała bezskuteczność” może wynikać tylko z prawomocnego orzeczenia sądu, skoro sama bezskuteczność wynika z mocy prawa i ma charakter ex tunc. Zwłaszcza że „trwała bezskuteczność” jest determinowana obiektywnym i wyczerpującym poinformowaniem konsumenta, co może nastąpić tylko w postępowaniu sądowym (tj. po poinformowaniu konsumenta przez sąd). Zresztą rozpoczęcie biegu tego terminu (dla roszczeń banków) przed wydaniem wyroku sądu albo zainicjowaniem sprawy w sądzie o uznanie klauzuli umownej za bezskuteczną (z ew. unieważnieniem umowy)– a taką może wnieść tylko konsument w rozumieniu art. 22(1) k.c. – mija się z celem, skoro postępowania sądowe tylko w pierwszej instancji trwają ponad 2 lata. Po drugie,sąd ostatecznie decyduje o tym, czy dane postanowienie ma charakter niedozwolony czy nie, każdorazowo badając przesłanki z art. 385(1) § 1 k.c. Przecież w prawie bankowym w ogóle nie ma katalogu klauzul abuzywnych. W art. 385(3) k.c. nie wyodrębniono zaś typowych (np. dotyczących spreadów walutowych) klauzul abuzywnych wynikających z umów kredytu indeksowanego do/denominowanego w walucie obcej. W konsekwencji konsument dopiero z rozstrzygnięcia sądu dowiaduje się o niedozwolonym charakterze postanowienia zawartego w jego umowie (wcześniej mógł tylko domyślać się, że tak jest). Warto podkreślić, że w przedstawionych ustnie motywach tej uchwały SN w końcu posłużył się argumentacją tożsamą do tej wykorzystywanej przez TSUE (wykorzystując nawet identyczne zwroty). Świadczy to o tym, że orzecznictwo TSUE jest coraz efektywniej transponowane do krajowego porządku prawnego, co zasługuje na pełną aprobatę.

Publ. zasadnicze motywy ustne uchwały.

Wyrok TSUE z 29.04.2021 r. w sprawie C-19/20 – jakie wnioski?

Po pierwsze, zasadą jest, że sąd krajowy jest zobowiązany do stwierdzenia(z urzędu) nieuczciwego charakteru warunku umownego, nawet jeśli warunek ten został później zmieniony przez strony w drodze odnowienia. Stwierdzenie, że umowa zawiera nieuczciwy warunek zobowiązuje sąd do zaniechania stosowania (ergo wyłączenia bez możliwości zmiany) tego warunku, aby nie wywierał on wiążących skutków wobec konsumenta.

Po drugie, wyjątkiem od ww. zasady jest sytuacja, w której konsument sprzeciwia się wyłączeniu stosowania nieuczciwego warunku, mając świadomość jego niewiążącego charakteru oraz wszystkich tego skutków. Konsument udziela wówczas dobrowolnej i świadomej zgody na taki warunek. W konsekwencji dobrowolnie i świadomie odstępuje od przywrócenia jego sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znalazłby się bez tego warunku, co oznacza też odstąpienie od dochodzenia roszczeń wynikających ze stwierdzenia nieuczciwego warunku umowy. Może to nastąpić również w ramach badania umowy odnowienia zobowiązania. Wynika to z tego, że konsument decyduje jedynie o tym, czy skorzystać z ochrony prawnej gwarantowanej na gruncie dyrektywy 93/13/EWG (jako że nie jest ona obowiązkowa) – niezależnie od tego, czy dotyczy to pierwotnej umowy, czy zmienionej. Decyzja konsumenta w tym przedmiocie, aby jednak była skuteczna, musi być zawsze wyraźna, dobrowolna i świadoma, co sąd krajowy powinien każdorazowo ustalić.

Po trzecie, sanacja nieuczciwego warunku poprzez odnowienie umowy (podpisanie aneksu) musi sprowadzać się do przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej konsument znalazłby się w braku nieuczciwego warunku. To oznacza, że sama eliminacja wady umowy nie jest wystarczająca. Co więcej, przy zawarciu aneksu konsument musi być świadomy niewiążącego charakteru warunku i wynikających z tego konsekwencji.

Po czwarte, co wiąże się z zastrzeżeniem z punktu pierwszego – niedopuszczalne jest uzupełnienie umowy stron przez sąd poprzez zmianę treści (istoty) nieuczciwego warunku. Uprawnienie sądu do uzupełnienia nieuczciwego warunku w ten sposób stoi bowiem w sprzeczności z odstraszającym celem dyrektywy unijnej 93/13/EWG. Zwłaszcza gdy owa zmiana ma polegać na usunięciu z takiego warunku„elementów przesądzających o jego nieuczciwym charakterze”, które nie stanowią odrębnych postanowień umownych. W konsekwencji sąd nie może usunąć z umowy stron elementu klauzuli indeksacyjnej, który nie mógłby być przedmiotem samodzielnego badania w toku indywidualnej kontroli. TSUE dodał przy tym, że wyjątkowe uprawnienie sądu do usunięcia z umowy nieuczciwego warunku nie może zostać podważone przez istnienie przepisów krajowych (vide: tzw. ustawy antyspreadowej), skoro przepisy te nie doprowadziły do przywrócenia równowagi kontrahentów w konkretnym stosunku zobowiązaniowym.

Po piąte, to sąd krajowy – zgodnie z krajowym porządkiem prawnym – określa, czy bez nieuczciwego warunku umowa może nadal funkcjonować w obrocie, przy czym ocena tego rodzaju musi uwzględniać konieczność przywrócenia równowagi (prawnej i faktycznej) kontrahentów. Ergo – unieważnienie umowy nie stanowi sankcji przewidzianej w dyrektywie 93/13/EWG. W konsekwencji kwestie przedawnienia i rozliczeń świadczeń nienależnych również nie znajdują umocowania w prawie unijnym. Rozwiązań w tym przedmiocie sąd ma poszukiwać na gruncie prawa krajowego z tym zastrzeżeniem, że każdorazowo musi uwzględniać cel ochrony gwarantowanej konsumentom przez przepisy dyrektywy 93/13/EWG (tj. przywrócenie równowagi stron w sferze prawnej i faktycznej, zatem również majątkowej).

Po szóste, jedyne roszczenie restytucyjne, o jakim sąd powinien poinformować konsumenta w trakcie badania nieuczciwego warunku umownego, dotyczy skutków stwierdzenia nieuczciwości tego warunku i możliwości unieważnienia na tej podstawie całej umowy. Nie jest to równoznaczne z obowiązkiem informowania konsumenta przez sąd o ewentualnych przyszłych (nie dotyczących tego postępowania) innych roszczeniach.

Wyrok TSUE dostępny jest tutaj.

W kwietniu 2021 r. ukazała się praca autorstwa dr Aleksandry Nadolskiej p.t. Soft law w regulacji rynku finansowego w Polsce: rekomendacje, wytyczne i lista ostrzeżeń publicznych KNF (C.H. Beck, 2021).

  • Rozliczenie świadczeń nienależnych wynikających z unieważnienia umowy kredytu nominowanego w CHF – o zasadności stosowania teorii dwóch kondykcji

    Do rozliczenia świadczeń nienależnych wynikających z unieważnienia umowy kredytu (indeksowanego do CHF lub denominowanego w CHF) nie ma zastosowania tzw. „teoria salda”, o czym przesądził SN w uchwale z 16.02.2021 r., sygn. III CZP 11/20, stwierdzając że: „Stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu”. Zwłaszcza że teoria dwóch sald nie wynika
    z przepisów prawa i stoi w oczywistej sprzeczności z celami dyrektywy 93/13/EWG, które zostały wiążąco zinterpretowane m.in. w wyżej powołanych wyrokach TSUE. Zresztą Sąd Najwyższy w wyroku z 11.12.2019 r.,
    sygn. V CSK 382/18, wyraźnie wskazał, że zgodnie z panującą w orzecznictwie i w doktrynie teorią dwóch kondykcji, opartą na art. 410 § 2 k.c., każde roszczenie o wydanie korzyści należy traktować niezależnie. Samo bowiem spełnienie świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa ani czy na skutek tego świadczenia majątek solvensa uległ zmniejszeniu.
    Teoria dwóch kondykcji wskazuje, jak należy oddawać dług w przypadku nieważności umowy. Takie przepisy nie mogą być traktowane jako nieistniejące. Sprzeciwiają się one wspieraniu banku, który jako strona procesu zachowuje się biernie i nie korzysta z przysługujących mu uprawnień, np. w zakresie potrącenia (art. 498 i n. k.c.) lub zatrzymania (art. 496–497 k.c.). W szczególności zastąpienie teorii dwóch kondykcji teorią salda jest sprzeczne
    z jednolitym dorobkiem orzecznictwa Sądu Najwyższego i doktryny. Poza tym stosowanie przez sąd
    z urzędu mechanizmu wzajemnego rozliczania roszczeń kondykcyjnych stron nieważnej umowy jest nie do pogodzenia z przepisami dotyczącymi przedawnienia roszczeń, obejmującymi również roszczenia kondykcyjne.
  • „Rozszerzenie” ochrony przedsiębiorców na gruncie umów bankowych

    Ustawą z 31.07.2019 r. o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia obciążeń regulacyjnych (Dz.U.2019.1495)
    do ustawy Kodeks Cywilny dodano art. 3855 o następującej treści: „Przepisy dotyczące konsumenta, zawarte
    w art. 3851-3853, stosuje się do osoby fizycznej zawierającej umowę bezpośrednio związaną z jej działalnością gospodarczą, gdy z treści tej umowy wynika, że nie posiada ona dla niej charakteru zawodowego, wynikającego
    w szczególności z przedmiotu wykonywanej przez nią działalności gospodarczej, udostępnionego na podstawie przepisów o Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej„.

    Tym samym rozszerzono gwarancję ochrony interesów uczestników rynku poprzez uznawanie niektórych
    z postanowień umownych kształtujących treść stosunków prawnych zarówno w obrocie konsumenckim,
    jak i gospodarczym za niedozwolone. Zabieg ten ma szczególne znaczenie dla umów bankowych, ponieważ od 1.01.2021r. wszyscy kontrahenci banku, którzy nie zajmują się zawodowo świadczeniem usług bankowych, powinni być uznawani za „słabszą” stronę stosunku prawnego, tak ekonomicznie, jak również pod względem doświadczenia
    i posiadanej wiedzy. W konsekwencji tego na banki nałożono dodatkowe obowiązki (informacyjne, formalne, gwarancyjne) wobec „konsumentów-przedsiębiorców”, które muszą być spełnione, aby doszło do skutecznego nawiązania wiążącego stosunku zobowiązaniowego.
  • W numerze specjalnym Monitora Prawa Bankowego „Instrumenty nadzorcze KNF” 2020, nr 7-8, ukazał się artykuł naukowy autorstwa dr A. Nadolskiej pt. „Nakładanie przez Komisję Nadzoru Finansowego kary pieniężnej na podmioty rynku finansowego”.
    Problematyka wymierzania i nakładania administracyjnych kar pieniężnych przez KNF na podmioty rynku finansowego jest niezwykle ważna, ale też skomplikowana. Z racji tego m.in. stanowi przedmiot wielu kontrowersji
    i dyskusji, chociaż w 6.2017 r. wprowadzono w życie ogólne zasady w tym zakresie (dział IVa k.p.a.).
    Kary pieniężne wymierzane przez Komisję zawierają się w definicji kary administracyjnej, którą z kolei w literaturze sytuuje się w obszarze pojęciowym sankcji prawnej. Sankcja prawna może być pojmowana jako element struktury normy prawnej oraz jako dogmatycznie sformalizowana postać przymusu państwowego. W obu tych ujęciach sankcja jest zapowiedzią zastosowania przymusu, o ile spełnią się zakładane przesłanki.
    W Polsce po 1989 r. nastąpił znaczący rozwój regulacji prawnych przewidujących zastosowanie kar administracyjnych w postaci pieniężnej przez organy administracji publicznej. Nie inaczej jest w przypadku prawa rynku finansowego – kary pieniężne nakładane przez KNF odgrywają coraz większą rolę w kontekście jego przestrzegania.
  • Konsument po odstąpieniu od umowy nie może domagać się od banku odszkodowania za bezumowne korzystanie z jego kapitału w postaci wpłaconych rat – tak uznał TSUE w niemieckiej sprawie (orzeczenie z 4.06.2020 r. wydane w sprawie C-301/18).
    W mojej ocenie przesądza to również o tym, że bank nie może domagać się od tzw. „frankowicza” odszkodowania
    z tego tytułu. Myślę, że potwierdzenie tego znajdzie się w rozstrzygnięciu TSUE w sprawie zainicjowanej przez Sąd Okręgowy w Gdańsku, który 30 grudnia 2019 r. zadał Trybunałowi pytanie prejudycjalne w tej materii.
  • Czy można uzyskać zabezpieczenie roszczenia tzw. „frankowego”?
    Można, jeżeli suma dotychczasowych spłat z tytułu rat odsetkowych oraz kapitałowo-odsetkowych jest równa lub większa wartości środków pieniężnych oddanych kredytobiorcy do dyspozycji. Możliwość ta dotyczy jednak wyłącznie roszczeń niepieniężnych (np. o unieważnienie umowy kredytu bankowego w całości).
    Por. m.in. postanowienie: Sądu Okręgowego w Warszawie z 6.08.2019 r. (sygn. XXV C 355/18), Sądu Okręgowego
    w Warszawie z 20.12.2019 r. (sygn. XXV C 1215/18), Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 9.04.2020 r. (sygn. XII C 174/20), Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 17.04.2020 r. (sygn. XII C 592/18) czy Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 9.06.2020 r.
    W przypadku roszczeń pieniężnych ustawodawca nie przewidział możliwości zabezpieczenia roszczenia poprzez zawieszenie spłaty kredytu.
Wyrok TSUE w sprawie kredytów frankowych, konsekwencje dla konsumentów, banków i gospodarki
  • KE skierowała do państw członkowskich UE oraz Islandii, Liechtensteinu i Norwegii jako sygnatariuszy Porozumienia o Europejskim Obszarze Gospodarczym zawiadomienie pt. „Wytyczne dotyczące wykładni i stosowania dyrektywy Rady w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich”, Dz.U.UE.C.2019.323.4 z 2019.9.27 r. To oznacza, że Komisja – na gruncie dotychczasowego orzecznictwa TSUE – kompleksowo wyjaśni wątpliwości związane ze stosowaniem i wykładnią przepisów dyrektywy 93/13/EWG. Uważam, że to świetny pomysł (a sama forma dowodzi wzrastającej roli soft law w unijnym porządku prawnym). Jestem przekonana, że zwiększy to świadomość istnienia tego orzecznictwa wśród wszystkich zainteresowanych stron, m.in. konsumentów, przedsiębiorstw, organów państw członkowskich, w tym sądów krajowych, oraz prawników praktyków w całej UE, ułatwiając tym samym jego wykorzystanie w praktyce.
  • 30 grudnia 2019 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku (sygn. akt XV C 458/18) zadał TSUE pięć pytań prejudycjalnych dotyczących umowy kredytu „frankowego”. Najważniejsze z nich – w mojej ocenie – dotyczy tego, czy orzeczenie unieważniające umowę kredytu na skutek wyeliminowania z niej nieuczciwych warunków ma charakter konstytutywny, a jeśli tak, to czy roszczenie restytucyjne konsumenta staje się wymagalne dopiero z uprawomocnieniem się takiego orzeczenia. Wykładnia TSUE w tym przedmiocie będzie miała bowiem ogromne znaczenie dla ustalenia terminu przedawnienia żądań o zapłatę formułowanych na kanwie unieważnienia umowy kredytu „frankowego”.